Miałam szczęście. Znalazłam drzewo, które w tym roku bardzo obficie zaowocowało. I to zupełnie przypadkiem, podczas wycieczki rowerowej po okolicznych lasach. Będę tam zaglądać co roku o tej samej porze. Bo warto! :)
Kompot z mirabelek
Do każdego słoika wkładamy:
- mirabelki
- 2 łyżki cukru do małego słoiczka a 3 do dużego
- kilka kropel soku z cytryny
i zalewamy do pełna zimną wodą. Zakręcamy dokładnie słoiki. Tak przygotowane trzeba za pasteryzować. W tym celu w dużym garnku dno wykładamy starą ściereczką, układamy słoiki i zalewamy wodą. Zagotowujemy. Wystarczy aby wodą się dobrze zagotowała i wyłączamy gaz. Po czym wyciągamy słoiczki i stawiamy je na suchej ściereczce dnem do góry.
Gotowe! Mało pracy a w zimnie takie pyszne! :)
uwielbiam mirabelki :)
OdpowiedzUsuńdziś ostatni dzień kulinarnego rozdania- serdecznie zapraszam!
www.cookplease.blogspot.com
fajne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńWczoraj robiłam taki sam :) użyłam żółtych i czerwonych mirabelek.
OdpowiedzUsuń